Klęczniki kojarzą się z kościołem i niezbyt wygodną pozycją, którą tam przyjmujemy. Klękosiad to w zasadzie klęcznik połączony z krzesłem. Sporą popularnością klękosiady cieszą się w Skadynawii oraz w Japonii. Stopniowo moda na klękosiady wkracza do Polski, a modele możemy obejrzeć choćby w popularnym sklepie Ikea.
Ich wygląd nie jest zbyt atrakcyjny, a nawet nieco dziwaczny. Jednak są zdrowe dla naszych kręgosłupów, gdyż ich konstrukcja wymusza naturalnie wyprostowane plecy oraz umożliwia równomierne rozłożenie ciężaru ciała. Dlatego jeśli spędzasz wiele dni przy komputerze, warto wypróbować klęcznik, a ból pleców powinien minąć. Wiele klęczników zaliczamy do wyrobów medycznych, które doskonale spełniają swoją rolę w rehabilitacji.
Okazuje się, że nadają się również do biur, gdyż idealne krzesło do komputera wcale nie musi posiadać oparcia. Stanowi innowacyjne i funkcjonalne rozwiązanie, idealne dla osób prowadzących siedzący tryb pracy.
Funkcjonalny klęcznik:
nie odkształci się (szczególnie siedzisko i podparcie)
cechuje możliwość dopasowania wysokości klęcznika do twojego wzrostu oraz potrzeb (regulacja)
Do klęcznika należy się przyzwyczaić. Początkowo może być trudno, gdyż zwykłe krzesło, czy fotel wydają się dużo wygodniejsze i nie wymuszają określonej postawy ciała.
Lekarze polecają korzystanie z klęczników ok. 2 h dziennie, nie rekomendując go jako jedynego mebla na cały dzień pracy, ponieważ wymusza zbytnie zgięcia w stawach łokciowych, biodrowych, kolanowych i skokowych oraz zmniejsza zasięg rąk.
Klękosiady trudno kupić w tradycyjnych sklepach, ale z powodzeniem i szybko można je zamówić przez internet. Wybór jest spory, dostaniesz modele z metalową, lub drewnianą ramą z siedziskami w całej gamie kolorystycznej.